Wpisany przez Przemysław Jarasz napisz do autora
poniedziałek, 15 sierpnia 2016 10:47
|
WSPOMNIENIE. Niejedna łezka zakręciła się w urzędniczym oku, gdy w w ubiegłym tygodniu pracownikom Urzędu Stanu Cywilnego w Zabrzu przyszło wystawiać akt zgonu swej własnej szefowej. 59-letnia Janina Balicka - niezwykle sympatyczna i powszechnie lubiana przez rzesze młodych par i złotych jubilatów kierownik USC zmarła po ciężkiej chorobie w niedzielę wieczorem (7 sierpnia) w Szpitalu Klinicznym nr 1. Była bodaj najdłużej pracującym funkcyjnym urzędnikiem samorządowym w mieście, pobijając wszelkie rekordy nie tylko zaufania włodarzy miejskich, ale i kompetencji. Pracę w magistracie zaczynała jeszcze w 1982 roku, zaś za udzielanie ślubów i prowadzenie innych uroczystości cywilnych odpowiadała w Zabrzu nieprzerwanie od 1987 roku! Pogrzeb zmarłej odbył się w ubiegłą środę w kościele św. Andrzeja.
Mieszkająca przy ul. Tatarkiewicza Balicka – absolwentka I LO - związana była z Zabrzem od urodzenia. Jedynie studia prawnicze skończyła na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie. - Trudno nawet zliczyć, ilu parom udzieliła ślubów cywilnych. To muszą być tysiące mieszkańców Zabrza – podkreśla Monika Depta, druga zastępczyni Balickiej w USC.
Zmarła nic w sobie nie miała z urzędniczej sztywności. Wręcz przeciwnie, słynęła z ogromnej życzliwości i poczucia humoru, dzięki czemu śluby zestresowanych małżonków często zamieniały się w sympatyczne przeżycie nie pozbawione żartów ze strony prowadzącej. Do ceremonii potrafiła spontanicznie włączyć nawet małe dzieci obecne na sali wśród gości, zapraszając je np. do… stawiania kropek przy podpisywaniu aktów małżeńskich przez nowożeńców (patrz zdjęcie). Także w relacjach z mediami była zawsze niezwykle rzeczowa i profesjonalna.
- Mimo ciężkiej choroby i bólu, zagryzała zęby i normalnie przychodziła do pracy. Wszędzie jej było pełno przy najważniejszych uroczystościach zabrzan. Ogromnie dbała o ceremonie Złotych Godów, odwiedzała też zawsze stuletnich mieszkańców. Na chorobowe poszła dopiero miesiąc przed śmiercią – podkreśla Danuta Nierobisz, która z Balicką pracowała w USC od samego początku.
foto: arch. rodz. Derela |