Tego w ekstraklasie dawno nie było. Do zakończenia rozgrywek pozostała jeszcze jedna kolejka gier, ale wszystko w niej jest już oczywiste: mistrzem Polski został Lech Poznań, w europejskich pucharach zagrają ponadto Raków Częstochowa, Pogoń Szczecin i Lechia Gdańsk, a z najwyższą ligą żegnają się Górnik Łęczna, Termalica Nieciecza oraz - co jest wielką sensacją - Wisła Kraków. A co z Górnikiem Zabrze? Nasza drużyna zakończy sezon w środku tabeli: w najgorszym wypadku będzie dziewiąty (to miejsce zajmuje teraz), ale wciąż ma szansę zafiniszować nawet na siódmą pozycję. Zabrzanie mają wciąż szansę na górną część tabeli, bowiem dzisiaj pokonali Górnika Łęczna, który choć zajmuje ostatnie miejsce w tabeli, to tanio skóry nie zamierzał sprzedać. Ba, do 66 minuty prowadził w Zabrzu 2-0! Wtedy kontaktową bramkę zdobył Robert Dadok, ale łęczynianie jeszcze przez długie minuty utrzymywali prowadzenie. W samej końcówce jednak zabrzanie nie tylko doprowadzili do remisu, ale w sumie zdobyli trzy gole: to wszystko między 86, a 96 minutą. Wśród strzelców był też Lukas Podolski, który już zakończył sezon, gdyż otrzymał żółtą kartkę, która eliminuje go z meczu ze Śląska Wrocław.
PKO EKSTRAKLASA - 35. kolejka: GÓRNIK ZABRZE - GÓRNIK ŁĘCZNA 4-2 (0-1) 0-1 Banaszak (5) 0-2 Banaszak (52) 1-2 Dadok (66) 2-2 Podolski (86), 2-3 Kubica (89) 2-4 Marín (90) GÓRNIK Z.: Bielica - Wiśniewski, Janicki, Janża - Dadok, Kubica, Manneh (46 Mvondo), Podolski (90 Dziedzic), Nowak (46 Pacheco), Cholewiak (69 Szymański) - Krawczyk (46 Marin). GÓRNIK Ł.: Gostomski - Krykun, Szcześniak, Rymaniak, de Amo, Lobato (60 Leandro) - Lokilo (87 Król), Serrano, Szramowski (60 Drewniak), Kalinkowski (60 Wędrychowski) - Banaszak (77 Goliński). Żółte kartki: Wiśniewski, Janža, Podolski - Lokilo, Szramowski, Serrano. Sędziował: Sebastian Krasny (Kraków). Widzów: 14.065. |