PIŁKA NOŻNA – EKSTRAKLASA. W meczu inaugurującym 23. kolejkę ekstraklasy Jagiellonia Białystok pokonała Górnika Zabrze 2-0. Pierwsza bramka padła w 20 minucie, wieńcząc okres naporu gospodarzy - strzelił ją Tomasz Frankowski, dla ktorego był to dziesiąty gol w sezonie (teraz jest współliderem klasyfikacji strzelców wraz z Andrzejem Niedzielanem z Korony Kielce). Przy stanie 0-1 do ataku ruszyli wreszcie zabrzanie. Najbliższy strzelenia wyrównującego gola był w 28 minucie Daniel Sikorski, najaktywniejszy gracz Górnika. W drugiej części meczu, która przebiegała pod dyktando zabrzan, to jednak gospodarze zdobyli jeszcze jednego gola.

Nasz zespół grał w Białymstoku bez trzech podstawowych, a aktualnie kontuzjowanych zawodników: Aleksandra Kwieka, Adama Banasia i Grzegorza Bonina.  Dzieki tej wygranej Jagiellonia umocniła się na pozycji wicelidera.

Od początku spotkania atakowali gospodarze - w 9 minucie po strzale Kupisza z 20 metrów Górnika przed stratą bramki uratowała poprzeczka! Ten sam zawodnik był bliski szczęścia także w 15 minucie, ale piłka po jego uderzeniu z 10 przeszła tuż obok słupka. Po chwili Stachowiak z dużym trudem obronłi strzał Frankowskiego. Ataki Górnika były niedokładne, nawet dobrze zapowiadające się akcje były niweczone niecelnymi podaniami.

No i w 20 minucie stało się: niiepilnowany Frankowski wykorzystał idealną centrę Seratlicia i z bliska posłał piłkę głową do siatki. Po stracie gola Górnik ruszył wreszcie do ataku. W 27 minucie groźnie uderzał Przybylski (strzał zablokowany), po chwili niecelnie główkował Jop, a w kolejnej akcji Sikorski znalazł się sam na sam z bramkarzem Sandomierskim, ale uderzył minimalnie obok słupka - to była najlepsza okazją Górnika w tym meczu! Pod koniec I połowy przewaga zabrzan była już wyraźna. Tradycyjnie najbardziej aktywny pod bramką rywali był Daniel Sikorski.

W przerwie trener Adam Nawałka postanowił wzmocnić siłę ofensywną zespołu i za Adama Marciniaka wprowadził na boisko Michala Gasparika. I po przerwie to Górnik nadawał ton grze, ale nie wypracował klarownej sytuacji bramkowej. Z dystansu Sandomierskiego próbował silnymi strzałami zaskoczyć Przybylski. Niestety, w 66 minucie to gospodarze zdobyli drugiego gola. Po podaniu Seratlicia, Hermes idealnie trafił do bramki (piłka odbija się od słupka i wpada do siatki).

Trener Nawałka wprowadzał do gry kolejnych atakujących zawodników Marcina Wodeckiego (za Michała Pazdana) i Gabriela Nowak (za Zahorskiego), ale nie dało to efektów.

JAGIELLONIA BIAŁYSTOK – GÓRNIK ZABRZE 2-0 (1-0): Frankowski (20), Hermes (66).

GÓRNIK: Stachowiak – Bemben, Danch, Jop, Magiera – Przybylski, Pazdan (67 Wodecki), Jeż, Marciniak (46 Marciniak) – Zahorski (71 G. Nowak), Sikorski. Rezerwowi: Sławik oraz Gierczak. Żółta kartka - Jop.