INTERWENCJE GŁOSU. Mieszkańcy okolic ulic Żywieckiej, Sitki i Miłej w Zabrzu - Kończycach coraz bardziej są umęczeni sąsiedztwem dużej bazy transportowej, do której wielkie TIRy, chłodnie i ciężarówki dojeżdżają i wyjeżdżają mimo obowiązywania zakazu ruchu dla tak ciężkiego tonażu. Niedawno na wniosek lokalnej społeczności odbyło się w Dzielnicowym Ośrodku Kultury spotkanie miejscowej rady dzielnicy i mieszkańców z przedstawicielami policji oraz urzędu miejskiego. Sytuacja jest iście patowa, bo patrole nie są w stanie w tej okolicy wystawiać „wart”, zaś baza straciłaby rację bytu, gdyby kierowcy zaczęli egzekwować przepisy ruchu drogowego. Trwa więc istna zabawa w kotka i myszkę.
– Gdy stajemy radiowozem w pobliżu, pracownicy bazy transportowej błyskawicznie orientują się w sytuacji i ruch ciężkiego taboru zupełnie zamiera do czasu, aż odjedziemy – przyznał otwarcie jeden z policjantów drogówki. Dlatego gmina chce kontynuować rozmowy z właścicielem bazy o zamianie jego gruntów na inne. – Problem w tym, że ten pan nie złożył dotąd oficjalnego wniosku – wyjaśniał z kolei jeden z urzędników miejskich. W spotkaniu udział wzięło około 30 osób. Wszyscy przybyli mieszkańcy jednym głosem artykułowali swoje niezadowolenie z bezkarności szoferów ciężkiego taboru i grania na nosie służb mundurowych oraz lokalnej społeczności.
Terror klaksonowy
- To już naprawdę przechodzi ludzkie pojęcie, bo to jest transport międzynarodowy i oni kursują tu od bladego świtu do późnej nocy. Ale czasem bywa tak, że tymi wielkimi naczepami nie są w stanie się „złamać” na zakręcie, wjeżdżając na przykład z ul. Beskidzkiej w boczne uliczki, przy których legalnie i zgodnie z prawem parkują nasze samochody osobowe. Taki szofer jest w stanie o 4.30 stanąć nam pod oknami i budzić wszystkich potężnym dźwiękiem klaksonów tak długo, aż lokatorzy się nie zlecą i nie poprzestawiają swoich pojazdów. To jest niebywała bezczelność i tupet – argumentowali mieszkańcy w trakcie spotkania.
- Zgłaszaliśmy już ten problem na wiele różnych sposobów. Zarówno dzwoniliśmy na policję i straż miejską, opisywaliśmy uciążliwości na policyjnej mapie zagrożeń. I dalej nic się nie zmienia. W tzw. międzyczasie przy ul. Żywieckiej dosłownie nieopodal tej bazy zbudowano od podstaw zupełnie nowe osiedle mieszkaniowe, a problem tylko się jeszcze nasilił – tłumaczył z kolei wraz z kilkoma mieszkankami Michał Hoszkiewicz, przewodniczący zarządu rady dzielnicy Kończyce.
CAŁY ARTYKUŁ NA TEN TEMAT, ZAWIERAJĄCY TAKŻE OBSZERNY KOMENTARZ WŁAŚCICIELA SPORNEJ BAZY TRANSPORTOWEJ ORAZ PRZEDSTAWICIELA KOMENDY POLICJI, ZAMIESZCZAMY W AKTUALNYM WYDANIU NASZEGO JEDYNEGO TYGODNIKA LOKALNEGO O ZABRZU. JEST ON DOSTĘPNY TAKŻE W WERSJI ELEKTRONICZNEJ POD LINKIEM https://eprasa.pl/news/głos-zabrza-i-rudy-śl/2024-11-14 |