CIĘCIA W OŚWIACIE. Wydatki na oświatę (utrzymanie obiektów, pensje nauczycieli, obsługi i administracji) to problem każdej gminy, a tym bardziej Zabrza… Od wiosny słyszymy więc o zakusach prezydent Agnieszki Rupniewskiej i urzędników wydziału zdrowia, oświaty i zdrowia na ograniczenie praw uczniów i nauczycieli. Mieliśmy już ideę Centrum Usług Wspólnych (jej powołanie wciąż przed nami), oszczędzanie z osobna na nauczycielach (ograniczenie wysokości dodatków motywacyjnych i nagród) oraz uczniach (masowe odwoływanie zajęć, gdy musiałby je prowadzić ktoś w zastępstwie), jak i pospołu (limity temperatur w pomieszczeniach), a teraz najwyraźniej wchodzimy w kolejny, mogący dać największe oszczędności etap: likwidacji całych szkół. Na pierwszy ogień ma iść Zespół Szkół nr 17, który formalnie nie zostanie zamknięty, ale jego uczniowie i nauczyciele zostaną przejęci przez placówkę, choć działającą w tym samym budynku. Nie wiadomo zresztą, czy tej szkoły nie spotkałby drastyczniejszy los, gdyby nie kilkudniowy, ale powszechny zryw w jej obronie (uczniowie zebrali aż 4,5 tysiąca podpisów pod swoim apelem o zachowanie placówki), który – jak słyszymy z dobrych źródeł – wzięło sobie do serca także część zaplecza politycznego prezydent, co wprawdzie nie skłoniło tej ostatniej do wykonania kroku wstecz, ale jedynie nieco w bok.

Najpierw oczywiście zapłonął internet. Przekazywane posty i nawoływania do ratowania szkoły rozchodziły się lotem światłowodu, z jednej strony rozsiewając nieco bezsensowne informacje o groźbie „wyrzucenia uczniów na bruk” i przenoszeniu ich do szkół w Katowicach i Tarnowskich Górach, a z drugiej uruchamiając akcje pomocowe. Rodzice, uczniowie, a także opozycyjni radni rozpoczęli zbieranie podpisów pod apelem o odstąpienia od likwidacji szkoły, a w dodatkowym nagłośnieniu sprawy miało pomóc zapowiedziane na piątek (15 listopada) spotkanie rodziców, na które zapraszano radnych i media. Sprawa stała się polityczna do tego stopnia, że w okolicach szkoły można było zobaczyć baner z napisem Rupniewska won od 17!

Gdy do gminy doszły informacje o planach rodziców, w szkole zjawili się szybko wicenaczelnik Wojciech Świerkosz i wiceprezydent Tomasz Olichwer, ale akcji nie zdołali już powstrzymać. Spotkanie rodziców odbyło się, a jego efektem był m.in. mający duże rażenie materiał TVP Katowice, w którym powtórzono – i niejako nadano walor wiarygodności - informacje, iż szkoła prawdopodobnie idzie do zamknięcia. Wszelkie niejasności miała szansę w nim rozwiać prezydent Agnieszka Rupniewska, która jednak wypowiadając się przed kamerą w swoim stylu wygłosiła jedynie ogólniki, że edukacja potrzebuje z rozsądnego gospodarowania środkami.

Sytuacja eskalowała i zaczęła żyć własnym życiem. Z każdym dniem przybywało osób i grup, które włączając się do protestu chciały zaznaczyć swoją obecność na mapie protestu wobec polityki oszczędnościowej prezydent i wspierającej jej radnych Koalicji Obywatelskiej, Dla Zabrza i Przyjaznego Zabrza.

Temat planów likwidacji ZS 17 musiał więc zdominować także listopadowe obrady komisji edukacji Rady Miasta, podczas którego nasz dziennikarz był jedynym przedstawicielem mediów (...)

OBSZERNY ARTYKUŁ NA TEN WAŻNY SPOŁECZNIE TEMAT ORAZ O PRZEBIEGU POSIEDZENIA KOMISJI RADY MIASTA W TEJ SPRAWIE PREZENTUJEMY W AKTUALNYM WYDANIU NASZEGO TYGODNIKA. JEST ON DOSTĘPNY POD LINKIEM

https://eprasa.pl/news/głos-zabrza-i-rudy-śl/2024-11-21