KONTROWERSJE. Gminna spółka Zabrzańska Agencja Realizacji Inwestycji zajmuje się działalnością reklamową (nie mylić z informacyjną), a powołany na stanowisko asystenta prezesa Karol Fedorowicz – specjalista od wizerunku politycznego, uczestniczący w kampanii wyborczej Agnieszki Rupniewskiej - nie przeszedł żadnej procedury konkursowej. To w każdym razie wynika z lakonicznych wypowiedzi prezes ZARI - Anny Konarskiej podczas ostatniej sesji Rady Miasta w Zabrzu. Radni opozycji już od dłuższego czasu zabiegali, by nowa szefowa tego podmiotu w końca stanęła przed nimi i odpowiedziała na nasuwające się pytania np. o finansowanie wydawanej gazetki propagandowej miasta Pulsu Zabrza. Niestety, gdy w końcu pojawiła się sposobność by dociekać kluczowych rzeczy, większość radnych straciła zainteresowanie tematem. Jedynie Grzegorz Turek (PiS) próbował być dociekliwy, ale robił to na tyle niezgrabnie, że sam się zaplątał we własnej narracji. A że przewodniczący obradom Grzegorz Olejniczak nie pozwolił rozwinąć się dyskusji, wszystko się skończyło nim dowiedzieliśmy się czegokolwiek nowego. Za to jeden z naszych Czytelników nie mogąc zdzierżyć jałowej publicznej dyskusji w temacie Pulsu Zabrza sam wystąpił o informację publiczną do ZARI i otrzymał ją – choć z dużym opóźnieniem.
(…) Anonimowe biuro prasowe A o działaniach Zabrzańskiej Agencji Realizacji Inwestycji zrobiło się głośno po liście jej pracowników do radnych, w którym ujawniono, iż asystentem prezes został sam Karol Fedorowicz – postać dość kontrowersyjna w świecie śląskiej polityki, a specjalizująca się w budowaniu medialnego wizerunku swoich mocodawców. W przeszłości współpracował on z poprzednim marszałkiem województwa, działał też w kampanii wyborczej Agnieszki Rupniewskiej. Według nieoficjalnych ustaleń to on ma stać za ściągnięciem do ZARI kilku osób zajmujących się dziennikarstwem lokalnym i za pomysłem wydawania bezpłatnej gazety samorządowej Puls Zabrza – budzącej ogromne kontrowersje z racji astronomicznego nakładu i zmanipulowanych informacji. To także w ZARI ulokowano – jak to odpisała nam prezydent Rupniewska – wirtualne biuro prasowe miasta Zabrze. Niestety, nie wiadomo kto je konkretnie tworzy (na jakich zasadach finansowych) i jest autorem rozsyłanych do mediów komunikatów prasowych. Nic dziwnego, że przez media, w tym regionalny Dziennik Zachodni, nadchodzące stamtąd odpowiedzi są traktowane jako w sumie anonimowe, a przez to niepewne, a już na pewno mniejszej wagi. Przystoi taka polityka informacyjna w poważnym mieście? (…)
Działalność reklamowa Osobny fragment wystąpienia Konarskiej dotyczył działalności wydawniczo–reklamowej spółki. - Szukamy nowych źródeł dochodu i pewnym nowym pomysłem jest rozszerzenie działalności o działalność marketingową i reklamową, którą teraz staramy się odpowiednio przeprowadzić. Gazeta jest typowo informacyjna, ale docelowo też ma zawierać reklamy. Oczywiście początek nie jest łatwy, ale pojedynczy reklamodawcy już zaczynają się zgłaszać. A Karol Fedorowicz jest zatrudniony jako doradca zarządu i ma odpowiedni zakres obowiązków… - stwierdziła wymijająco Konarska.
Natychmiast też w sukurs przyszedł jej przewodniczący RM Olejniczak: - Ok, a więc padła już odpowiedź i jest to sprawa jasna – wtrącił. Chwilę wcześniej apelował, by nie wchodzić w dyskusję, bo pora już późna… O dziwo, radni opozycji wyjątkowo go posłuchali.
Druk, kolportaż, zlecenie
Tymczasem jeden z naszych czytelników wyraźnie zbulwersowany wydawaniem publicznych pieniędzy na gazetkę propagandową i zniecierpliwiony ukrywaniem informacji na ten temat, sam wystąpił do ZARI w trybie dostępu do informacji publicznej. Choć z dużym opóźnieniem, odpowiedź od prezes Konarskiej w końcu otrzymał i udostępnił ją naszej redakcji. Jak się okazuje, koszt wydania styczniowego gazety Puls Zabrza (a więc drugiego numeru) wyniósł: 4290 zł (druk), do tego 5 tys. zł za kolportaż 20 tys. egzemplarzy oraz 8500 zł jako wynagrodzenia w tramach umowy zlecenia dla jedynego redaktora wraz z obsługą portalu. Razem daje to więc sumę blisko 17,8 tys. zł. Niestety, z odpowiedzi nie wynika czy to całkowity koszt miesięczny, gdyż w styczniu gazeta zaczęła się ukazywać w mutowanych dzielnicowo wydaniach…
Czytelnik pytał także ilu w sumie urzędników i pracowników spółki tworzy gazetę? Prezes zaręczyła, że „przy wydaniu gazety pracuje zawsze tylko jeden redaktor.” I jest nim naczelny.
Padło też pytanie o to czy tak kontrowersyjny Puls Zabrza będzie nadal wydawany? „Gazeta posiada mierniki efektywności w postaci różnych form kontaktu z mieszkańcami (np. „Chcesz trzymać rękę na Pulsie"). Na dzień dzisiejszy dostajemy bardzo dużo pozytywnych informacji, co motywuje dalsze wydawanie gazety” – napisała Konarska.
CAŁY OBSZERNY ARTYKUŁ NA TEN TEMAT PUBLIKUJEMY W AKTUALNYM WYDANIU GŁOSU ZABRZA, KTÓRE DOSTĘPNE JEST TAKŻE W WERSJI ELEKTRONICZNEJ POD LINKIEM
https://eprasa.pl/news/głos-zabrza-i-rudy-śl/2025-02-27 |