NASI W POLITYCE. Pochodzący z Zabrza poseł Borys Budka - były wieloletni zabrzański radny, a do niedawna minister sprawiedliwości w rządzie Ewy Kopacz, podjął decyzję o wycofaniu się z ubiegania o wybór na fotel szefa Platformy Obywatelskiej w kraju. Powiedział o tym podczas konferencji prasowej w Katowicach. Towarzyszył mu Grzegorz Schetyna, na którego Budka scedował swój głos poparcia.

Budka podkreślał, że są takie momenty w historii, kiedy polityk musi schować własne ambicje i zrozumieć, że tylko i wyłącznie jedna silna drużyna sprawnie działającej opozycji jest w stanie - jak to określił - walczyć o prawa Polaków.

- Dlatego też ja dzisiaj chowam te swoje ambicje wierząc, że wspólnie z Grzegorzem Schetyną i wspólnie z całą Platformą Obywatelską jesteśmy w stanie być najsilniejszą partią opozycyjną, jesteśmy w stanie, w bardzo szerokim zespole, do którego zapraszamy wszystkich członków PO spowodować, że Polacy przy nas i wspólnie z nami będą mogli zaprotestować przeciwko temu, co próbuje nam fundować rządowa większość - stwierdził.

Nieoficjalnie już od dłuższego czasu mówiło się, iż zgłoszenie się Budki do partyjnego wyścigu liderów było przede wszystkim zabiegiem strategicznym, mającym ugruntować jego pozycję w rodzimej parti i otworzyć drogę do stanowiska w zarządzie krajowym PO. Przede wszystkim jednak ruch ten miał umocnić jego pozycję w staraniach o przejęcie liderowania w śląskiej PO. Jednak po nagłej i nieoczekiwanej śmierci Tomasza Tomczykiewicza - dotychczasowego barona na Śląsku, tymczasowym liderem formacji w naszym województwie została - zgodnie ze statutem partii - została pierwsza wiceprzewodnicząca - Krystyna Szumilas.