TRZY NA CZY. MAREK JAKUBIEC (49 lat) – mistrz piekarniczy i cukierniczy. Wspólnie z żoną Grażyną od 22 lat prowadzi w Rudzie Śląskiej rodzinną firmę, którą z niewielkiej piekarni ze starym piecem ceramicznym, przekształcili w nowoczesny zakład produkujący też lody i… swojskie kanapki. Mają dwoje pełnoletnich dzieci (starsza córka - po studiach ekonomicznych - pomaga w firmie). Nasz bohater kocha sport: uprawia windsurfing, lata na paralotni, jeździ na nartach i gra w tenisa stołowego.

 - Czy trudno jest upiec dobry chleb?

- Aby powstał dobry bochenek potrzeba wiele czasu i staranności. Wpływ na to ma sporo czynników, począwszy od prowadzenia naturalnego zakwasu po staranny dobór składników, poprzez czas wyrastania aż po możliwości pieca i sposób wypieku. No i co równie ważne, a chyba nawet najważniejsze: doświadczenie i umiejętności piekarza. Taki „prawdziwy” chleb jest smaczny nie tylko prosto z pieca. Można go przechowywać i jeść znacznie dłużej, bo nie traci swoich walorów.

- Czym chleb Rudzianin rożni się od innych i gdzie można go kupić?

- Rudzianin to chluba naszej piekarni. To zarazem jedyny chleb, który posiada logo Rudy Śląskiej, a miasto daje zgodę na oznaczenie tym logiem jedynie najlepszych produktów, mających promować gminę. Jest to chleb pszenno-żytni na naturalnym zakwasie z dodatkiem słonecznika, łamanego żyta i słodu żytniego. Nie zawiera żadnych konserwantów. Dostępny jest w każdym naszym sklepie firmowym, których na terenie Rudy Śląskiej mamy już dziewięć. A zabrzanie mogą go kupić na w Biskupicach, w sklepach przy ul. Bytomskiej 125 i 87-89. Myślimy jednak o kolejnej lokalizacji.

- Czy i kiedy jeszcze będzie można znów pokosztować chleba z piekaroka, który niedawno odnowiono przy ul. Bujoczka?

- Piekarok ma być uruchamiany przy specjalnych okazjach, podobnie jak było to w ubiegły piątek (11 października), podczas uroczystego oddania go do użytku. Mieszkańcy i goście nie tylko kosztowali naszych wypieków, ale poznali historię pieca, oklaskiwali regionalne występy, a dzieciaki spróbowały swych sił w konkursie gwary śląskiej. Razem z rudzkimi jednostkami kulturalnymi będziemy organizować wypieki z piekaroka cztery razy w roku, bo nasz zakład zobowiązał się do pieczenia w nim chleba. Będzie to połączone z kulturalnymi wydarzeniami, odbywającymi się w sąsiedztwie tego obiektu, bo władze gminy mają zamiar zagospodarować tę działkę specjalnie pod tym kątem. Muszę wyjaśnić, że aby osiągnąć właściwą temperaturę do wypieku chleba, trzeba przygotowywać piec 3-4 dni. Do jego opalania służy drewno. My użyliśmy brzozy, ale może być też olcha, czy inne drewno liściaste. Dawniej, gdy piekarok służył do codziennego wypieku, palono w nim „na okrągło”. Przy okazjonalnych wypiekach samo jego przygotowanie dodatkowo absorbuje czas i podnosi koszty.