- Właśnie dobiegły końca matury, więc przed nami kolejna dyskusja o ocenianiu prac za pomocą metody „klucza”. Od kilku lat krytykowany jest ten system, preferujący stosowanie przez zdających pewnych wyuczonych na pamięć zwrotów, stwierdzeń, informacji i danych. Jak długo jeszcze osoby „myślące”, piszące swoim językiem, wyciągające konsekwentnie wnioski, ale inaczej niż zakłada podręcznikowa sztampa, będą na straconej pozycji?
- Testowana jest nowa, tzw. holistyczna, metoda oceniania prac, która bierze pod uwagę całościowo wszystkie elementy odpowiedzi zdającego (a więc także - jak to zostało ujęte w pytaniu krótko – „myślenie”) .
Najpierw wprowadzona zostanie w przyszłorocznym egzaminie gimnazjalnym. Do oceny prac maturzystów wykorzystywana będzie od 2015 roku, ponieważ wówczas maturę będą zdawać uczniowie, którzy za rok rozpoczną naukę w szkołach ponadgimnazjalnych według nowej podstawy programowej. I to oni jako pierwsi będą zdawać maturę według nowych zasad i będą oceniani nie „z klucza”.
- Czy to jedyna zmiana w egzaminach maturalnych jaka nas czeka w przyszłości?
- Jest jeszcze inna ważna korekta: maturzyści od 2015 roku będą musieli zdawać dwa przedmioty na poziomie rozszerzonym. Teraz mogą to uczynić, ale nie jest to obowiązek. Usprawni to uczelniom wyższym rekrutację na studia, gdyż podobnie jak dzisiaj, przedmioty zdawane w formie rozszerzonej o większej skali zagadnień, w głównej mierze decydują o zakwalifikowaniu się na studia. Zmniejszy się natomiast lista tychże przedmiotów. Są bowiem takie, które w całej Polsce zdaje kilkaset osób (w Zabrzu np. historię muzyki zdawała jedna osoba). To komplikuje technicznie przebieg matur. Nad listą przedmiotów maturalnych pracuje m.in. Konferencja Rektorów Szkół Wyższych, która wybierze te, które są bezwzględnie potrzebne do oceny ewentualnego kandydata na studenta.
- Czy w obliczu powszechnych opinii, iż tegoroczne matury z chemii, a także matematyki, były bardzo trudne (rok temu okazały się one podobno bardzo łatwe) nie nastąpią zmiany dotyczące konstruowaniu zadań?
- To czy jakieś przedmioty pisemne były dla maturzystów łatwe lub trudne można będzie stwierdzić dopiero po ocenieniu ich prac(termin - 30 czerwca). Może się okazać, że opinia o trudności egzaminu z matematyki czy chemii jest subiektywną oceną grupy uczniów, której nie potwierdzą wyniki w skali kraju. Zdarzało się w poprzednich latach, że z niektórymi zadaniami lub przedmiotami problemy mieli uczniowie tylko pewnych rejonów kraju czy nawet szkół. W przyszłości porównywanie stopnia trudności egzaminów z różnych lat umożliwi rozszerzony sposób podawania oceny. Oprócz liczby uzyskanych na egzaminie punktów maturzyści będą otrzymywać informację o procencie uczniów, którzy napisali od nich lepiej. To pozwoli im na sprawdzenie szansy na zdobycie indeksu wybranej uczelni. Nie zaniedbujemy też doskonalenia systemu, dlatego Centralna Komisja Egzaminacyjna pracuje nad nowymi, lepszymi zadaniami i arkuszami, doskonalone są też procedury egzaminacyjne. Ciągle np. borykamy się, a właściwie walczymy z próbami wniesienia na egzamin maturalny urządzeń elektronicznych. W tym roku egzaminatorzy wyłapali kilkadziesiąt przypadków prób użycia tego typu sprzętu, co dla wnoszących skończyło się unieważnieniem egzaminu i utratą możliwości zdania matury w tym roku. Technika idzie do przodu, więc być może za kilka lat będzie trzeba wprowadzić jakieś „elektroniczne” antidotum. Na razie jednak nie wprowadzamy zmian w regulaminach.
Pełny wywiad zamieszczony jest w drukowanym najnowszym wydaniu Głosu Zabrza i Rudy Śląskiej |