PRZESTĘPCZOŚĆ. Na DTŚ został zaatakowany kierowca taksówki, który z powodu niegroźnej kolizji chciał wezwać policję. Teraz zabrzańscy mundurowi poszukują świadków tego zajścia, do którego doszło wczoraj (w czwartek 6 marca) około godziny 15.05 przy zjeździe z DTŚ do Ronda Sybiraków w Zabrzu (od strony Gliwic).
Dwóch sprawców pobicia jeszcze w Gliwicach zarysowało przy zmianie pasa ruchu toyotę prius poszkodowanego, który dogonił ich dopiero po kilkuset metrach i sygnalizował chęć wezwania policji. Kierowca czerwonego auta twierdził jednak, że samochody się nie zetknęły. Zatrzymali się dopiero przed zjazdem na rondo w Zabrzu, a poszkodowany wyszedł sprawdzić stan prawych tylnych drzwi.
- Wyszedłem z samochodu, żeby sprawić co się stało, a gdy podszedł do mnie starszy pan i powiedział, że samochody się nawet nie zbliżyły do siebie, ja powiedziałem, że proszę o zjechanie na najbliższym zjeździe na stację Orlen i tam wszystko wyjaśnimy. Chciałem wezwać policję, ale podleciał do mnie młodszy mężczyzna szarpiąc za bluzę i wyrywając telefon z ręki roztrzaskał go o ziemię mówiąc, że nigdzie nie zadzwonię - pisze w mediach społecznościowych osoba podająca się za ofiarę zdarzenia. Mężczyźni byli agresywni i zaczęli atakować taksówkarza.
- Poszkodowany został uderzony w twarz, a następnie kierowca czerwonego pojazdu wraz z pasażerem używali wobec niego siły fizycznej oraz bili go drewnianym trzonkiem, który wyciągnęli ze swojego samochodu - mówi Sebastian Bijok, rzecznik zabrzańskiej komendy policji.
Ucierpiały mężczyzna zdołał uciec na piechotę, a wtedy sprawcy zaczęli niszczyć jego pojazd. Każdy kto był świadkiem sytuacji bądź posiada jakiekolwiek informacje o sprawcach proszony jest o kontakt z wydziałem kryminalnym zabrzańskiej komendy policji tel. 47 8543 200 lub z najbliższym komisariatem. |