Niepokojący krzyk dziecka wydobywający się z jednego z mieszkań przy ul. Krasińskiego, wzbudził zainteresowanie jednego z sąsiadów. Chwycił błyskawicznie za telefon, by zawiadomić odpowiednie służby. Jak się okazało, pomoc przyszła w ostatniej chwili...

Jak wykrzykiwało dziecko znajdujące się w zabarykadowanym mieszkaniu, ich matka leżała nieprzytomna po zażyciu leków. Policjanci przybyli na miejsce od razu podjęli decyzję pomocy o wsparcie straży pożarnej o karetki. Dziecko nie potrafiło jednak odnaleźć kluczy do mieszkania i otworzyć drzwi od środka, więc strażacy przy użyciu specjalistycznego sprzętu wyważyli je. 

W środku znajdowało się dwoje chłopców - 3- i 9-letni. Ratownicy z pogotowia od razu próbowali pomóc 44-letniej nieprzytomnej kobiecie, który - jak się okazało - przedawkowała uspokajające tabletki relanium. Nie był to jednak przypadek, gdyż znaleziona obok kartka wyraźnie wskazywała na próbę samobójczą.

Niedoszłą samobójczynię prztransportowano do szpitala, a dzieci zaznały nieco spokoju po nerwowym, poniedziałkowym poranku u dziadków i pełnoletniej siostry.

źródło: KMP Zabrze / red. P. Franzke