Śmierć w bamboszach Email
Wpisany przez Przemysław Jarasz napisz do autora    środa, 23 lutego 2011 17:47

Do szokującej tragedii doszło w Domu Pomocy Społecznej nr 2 przy ul. Jaskółczej w Zabrzu. W miniony wtorek nikt z personelu placówki nie zauważył bądź nie zareagował na to, iż 85-letnia pensjonariuszka wychodzi z placówki na siarczysty mróz ubrana jedynie w polarowy sweterek i góralskie papcie. Gdy w końcu zorientowano się w powadze sytuacji, wszczęto poszukiwania, a dopiero po dwóch godzinach zaalarmowano policję. Niestety, mundurowi nie sprowadzili psa tropiącego, a nazajutrz rano martwą staruszkę znaleziono w pobliskim lasku. Jeszcze tego samego dnia dyrektor DPS – Danuta Dymek oświadczyła dziennikarzowi GŁOSu, iż jej personel na pewno nie dopuścił się żadnych nieprawidłowości…

 

- Wszczęliśmy poszukiwania jak tylko się zorientowaliśmy, że kobieta zniknęła. Nasi pracownicy jeździli po okolicznych terenach, zawiadomiliśmy policję, szukaliśmy jej do późnych godzin nocnych – mówi dyrektor Dymek. – Przecież nie prowadzimy zakładu zamkniętego, to ma być dom dla tych ludzi i nie mają oni ograniczonej wolności. Jeśli chcą, mogą wychodzić na zewnątrz. Proszę mi wierzyć, ta śmierć nas wszystkich dotknęła.

 

- Tylko dlaczego pozwolono cioci wyjść w tak mroźny dzień bez okrycia wierzchniego? Dlaczego nikt jej nie zatrzymał, nie zauważył, iż dzieje się coś śmiertelnie niebezpiecznego? – pyta jeden z członków rodziny zmarłej kobiety. - Dotąd miałam bardzo dobre zdanie o pracownikach tej placówki. Ale dla mnie to jest niepojęte. Przecież starsi ludzie miewają różne zaburzenia świadomości, poczucia czasu i miejsca. Ktoś powinien przecież nad nimi czuwać.

85-letnia Elfryda Wojtysiak mieszkała w DPS-ie przy ul. Jaskółczej od czterech lat. Tu chciała dożyć w spokoju swych ostatnich dni po okresie ciężkiej, zawodowej pracy. Przez 35 lat była zatrudniona w kopalni Pstrowski.

Alarm w policji

Marek Wypych, rzecznik prasowy zabrzańskiej policji potwierdza, że zgłoszenia o zaginięciu staruszki wpłynęło do komendy dopiero o godz. 19.45. Pracownik DPSu informował, że 85-latka była widziana po raz ostatni około godz. 17.30 i mogła być ubrana bardzo skąpo jak na zimową aurę.

- Z tego względu oficer dyżurny zarządził najwyższy poziom alertu, przewidziany na poszukiwania np. dzieci czy osób, którym grozi śmiertelne niebezpieczeństwo. Do poszukiwań kobiety natychmiast skierowano w sumie kilkunastu policjantów, w tym patrole z oddziału katowickiej prewencji – relacjonuje Wypych.

Policjant zapewnia, że dokładnie sprawdzono m.in. teren wokół DPSu, w tym pobliski lasek. Działania prowadzone bezpośrednio w terenie zakończono o godz. 23. Po kobiecie nie było śladu. Nie sprowadzono jednak do poszukiwań psa tropiącego.

- Przy tak niskich temperaturach pies nie podejmie tropu, a dodatkowo jego praca w lesie może być niemożliwa ze względu na zapachy pozostawiane przez tamtejszą zwierzynę – tłumaczy Wypych.

W środę rano, jedna z okolicznych mieszkanek natknęła się na ciało staruszki. Leżała w gęstwinie leśnej, zaledwie około 150 metrów od budynku DPSu! Wyglądała, jakby ułożyła się do snu. Nie dawała już jednak żadnych oznak życia. Według naszych informacji zszokowana odkryciem mieszkanka pobiegła do placówki i zrobiła awanturę o to, jak personel pilnuje pensjonariuszy.

 

Przemysław Jarasz

Miejsce, w którym znaleziono zwłoki kobiety.

fot. P. Franzke

PEŁNA WERSJA TEKSTU DOSTĘPNA W DRUKOWANYM GŁOSIE

 

 
Zobacz także

» Jechał zygzakiem? Był kompletnie pijany i bez prawa jazdy!

ZATRZYMANIA.  Policjanci otrzymali zgłoszenie, że po ulicy Jordana porusza się renault, którego kierowca może być nietrzeźwy. Dzielnicowi z Komisariatu V szybko namierzyli i zatrzymali mężczyznę. Okazało się, że 41-letni mieszkaniec...

» Na gazowej bombie, Hiszpan zginął jadąc pod prąd, wiceprezydent chce być prezydentem, szczury zaatakowały centrum, Lubański w przedszkolu i teatrze. Nowy Głos już do czytania!

TYGODNIK LOKALNY. Odkręcił butlę i czekał... Wcześniej mówił sąsiadom, że wysadzi cały dom w powietrze. Strażacy weszli do jego mieszkania w ostatniej chwili  i ewakuowali lokatorów. Dramat wisiał dosłownie w powietrzu. Szczegóły...

» Pieć lat za znęcanie sie nad partnerką

POLICJA. Najbliższe trzy miesiące, 33-latek zatrzymany przez policjantów spędzi w areszcie śledczym. Decyzję o tymczasowym aresztowaniu  wydał sąd. Mężczyzna znęcał się psychicznie i fizycznie nad partnerką. Teraz grozi mu kara do 5...

» Pieniądze stracone...

OSZUSTWO. Kolejny raz doszło w Zabrzu do kradzieży na fałszywego urzędnika. Kobieta podająca się za policjantkę zadzwoniła do 85-letniego zabrzanina na stacjonarny numer telefonu. W trakcie rozmowy przekonała go, że jego syn spowodował...

» Listów gończych siedem i ponad dwadzieścia zarzutów

ZATRZYMANIA. Policjanci do drzwi mieszkania poszukiwanego siedmioma listami gończymi zabrzanina przy ul. Chojnickiego  zapukali krótko po 6.30. 32-latek nie miał szans na ucieczkę, a pomimo to odmówił otworzenia lokalu. W związku z tym na...
 

FACEBOOK

DREWNO opałowe,

pocięte, połupane,

300 zł/ m3.

Tel. 534-933-167 


 

Reklama
REKLAMA
Reklama
REKLAMA
Reklama
REKLAMA
Reklama
REKLAMA