KONTROWERSJE. Wygląda na to, że podejrzany o przekroczenie uprawnień i nielegalne wycięcie 15 drzew Tomasz Saternus, dyrektor gminnej Jednostki Obsługi Finansowej Gospodarki Nieruchomościami, może wyjść z kłopotów obronną ręką (pisaliśmy o tym TUTAJ). Choć jego wina nie budzi wątpliwości, śledczy postanowili wystąpić do sądu nie z aktem oskarżenia, lecz wnioskiem o tzw. warunkowe umorzenie postępowania. A to może oznaczać, iż Saternus uratuje swe stanowisko, bo formalnie nie będzie figurował w rejestrze karnym jako osoba skazana, a tylko takie nie mogą być zatrudniane w samorządzie.

W toku śledztwa, zainicjowanego doniesieniem Najwyższej Izby Kontroli, Saternusowi przedstawiono zarzut z artykułu 286, paragraf 1 kodeksu karnego w związku z tym, iż przed kilku laty, remontując halę Pogoń dla potrzeb Akademii Wychowania Fizycznego, zlecił wycinkę drzew przed uzyskaniem formalnego pozwolenia z Wydziału Ekologii Urzędu Miejskiego. Saternus przyznał się do winy, ale poprosił właśnie o warunkowe umorzenie postępowania.

- Prowadząca śledztwo prokurator przychyliła się do tego wniosku biorąc pod uwagę dotychczasową niekaralność podejrzanego oraz jego nieposzlakowaną opinię, a także okoliczności sprawy – mówi Joanna Kosińska, szefowa Prokuratury Rejonowej w Zabrzu. - Okazało się bowiem, iż zarządzana przez niego Jednostka dwa razy występowała o pozwolenie na wycinkę. Za pierwszym razem odesłano jej jednak wniosek do uzupełnienia, za drugim pozostał on długo bez rozpatrzenia. Tymczasem podejrzany tłumaczył, że pilnie należało utworzyć drogę pożarową oraz że w przypadku opóźnień groziła utrata dotacji unijnej na remont obiektu.

Wyjaśnijmy, że warunkowe umorzenie postępowania oznacza uznanie winy podejrzanego, lecz nie skutkuje wydaniem wyroku skazującego. Osobie wyznacza się czas próby, w którym nie może już dopuścić się podobnego czynu.

Teraz los Saternusa jest w rękach sądu. Może on bowiem przychylić się do wniosku prokuratury, albo odrzucić go i na podstawie zebranego materiału wszcząć proces karny.