BISKUPICE. Nie wiadomo co kierowało 50-letnim zabrzaninem, który wczoraj staranował nieoznakowany wóz policji, a potem próbował potrącić funkcjonariuszy.

Do zdarzenia doszło wczorajo godz. 21. Policjanci zostali wysłani, aby sprawdzić zgłoszenie jednego z mieszkańców naszego miasta, który informował o właśnie trwający włamaniu do garażu przy ul. Koziołka. Kiedy nieoznakowany opel ze stróżami prawa w środku zjeżdżał na gruntową drogę prowadzącą do garażowiska, nagle przed nimi pojawił się terenowy nissan patrol.

Jego kierowca nacisnął gaz i staranował interweniujący radiowóz. Mało tego, kierowca terenówki próbował także potrącić funkcjonariuszy, którzy wyskoczyli z auta.

Ich decyzja była błyskawiczna - wyjęli broń i wzamian za napaść na nich, zaczęli strzelać w kierunku auta. Trafili między innymi w koła pojazdu.

Nissan jednak uciekł z miejsca zdarzenia. Powiadomiono jednak inne patrole, które prędko zatrzymały feralny samochód. Sprawcą zdarzenia okazał się być 50-letni zabrzanin, który już wcześniej był notowany przez policję. Był trzeźwy, ale na wszelki wypadek pobrano mu krew do badań na obecność środków odurzających. Trwa policyjne i prokuratorskie postępowanie.

Na miejscu obecna była także straż pożarna. - Policja poprosiła nas o 21.23, aby oświetlić miejsce strzelaniny - informuje kpt. Marcin Protyga z komendy PSP. - Z tego co mi wiadomo, poszukiwano łusek po nabojach pistoletowych.

fot. KMP Zabrze