ŚRÓDMIEŚCIE. Zginął 31-letni robotnik pracujący przy modernizacji elewacji budynku przy ul. Nawrata. Choć śmierć odniósł w wyniku spadku z rusztowania, jego okoliczności są wciąż badane. Pracownicy firmy budowlanej zakończyli wczoraj ocieplanie o godz. 15. Mimo to do tragicznego zdarzenia doszło godzinę później. Jak wyjaśniają policjanci, robotnicy po pracy nie wrócili do domów, lecz rozsiedli się w jednym z pomieszczeń na strychu budynku. Tam racząc się alkoholem, świętowali urodziny jednego z nich.

Nieznane są bezpośrednie okoliczności, które spowodowały, że 31-latek ostatecznie spadł z rusztowania. - Jedna z przyjętych hipotez mówi o próbie nietypowego opuszczenia przez mężczyznę budynku, który zamiast wyjść klatką schodową, zamierzał go opuścić po rusztowaniu - informuje Marek Wypych, rzecznik zabrzańskiej policji.

Zabrzanin spadł z wysokości 10 metrów. Natychmiast przewieziono go do szpitala w Zabrzu-Biskupicach, jednak pomimo prób uratowania życia o godz. 17.30 na komendę przedzwonił lekarz dyżurny, który informował o śmierci pacjenta.

Pozostali uczestnicy fatalnej imprezy mieli od 2 do 2,5 promila alkoholu we krwi. Sprawę bada prokuratura oraz funkcjonariusze wydziału kryminalnego zabrzańskiej policji.

Przypomnijmy, że to kolejne podobne wydarzenie w Zabrzu w ostatnich miesiącach. W maju zginął robotnik, który pracował w okolicach zabrzańskiego Centrum Handlowego M1 (szczegóły TUTAJ), a w lipcu inny mężczyzna, który ocieplał blok na os. Janek (więcej TUTAJ).