Za nami cztery mecze Górnika krajowych rozgrywkach i nadal przecieramy oczy ze zdumienia. Zespołowi nie zaszkodziły ani liczne odejścia zawodników przed sezonem, ani ostatni transfer Bochniewicza - piłkarze grają z meczu na mecz... lepiej! Przypomnijmy, iż zabrzanie zaczęli sezon od zwycięstwa w Pucharze Polski z Jagiellonią Białystok, a potem w lidze pokonali dwóch beniaminków: Podbeskidzie Bielsko-Biała, a potem Stal Mielec. Dzisiaj mieli znacznie trudniejsze zadanie, bo ich rywalem była Lechia Gdańsk, z którą nie wygrali od czternastu spotkań i... tym razem zdemolowali rywali! Zwycięstwo 3-0 nie pozostawia wątpliwości, choć w pierwszej fazie mecz był wyrównany, a nawet goście zaczynali w nim przejmować inicjatywę. Wtedy jednak Adrian Gryszkiewicz wywalczył dla drużyny rzut karny (po jego główce piłka trafiła w rękę obrońcy gości), z którego Jesus Jimenz perfekcyjnym strzałem uzyskał z niego prowadzenie. Od tej chwili zabrzanie zaczęli grać z dużym luzem i ze spokojem czekaliśmy na kolejne gole.
Tego drugiego zdobył Bartosz Nowak, który przejął piłkę przed polem karnym, a potem ośmieszył obrońców rywali i z bliska wpakował piłkę pod poprzeczkę. Gdańszczan dobił zaś Daniel Ściślak, posyłając z dystansu piłkę w słupek i do siatki. To jego premierowy gol w ekstraklasie, w tej zaś po raz pierwszy dzisiaj zagrali nie tylko Grek Giannis Massouras, ale także 20-letni Krzysztof Kubica.
Górnik pozostaje liderem ekstraklasy, będąc obecnie jedyną ekipą z kompletem punktów po rozegraniu trzech spotkań (jutro może go pod tym względem dogonić Zagłębie Lubin). A w sobotę Górnik gra w Warszawie z Legią, gdzie nie wygrał od 22 lat. Jak nie teraz to kiedy?
EKSTRAKLASA - 3. kolejka: GÓRNIK ZABRZE - LECHIA GDAŃSK 3-0 (1-0) 1-0 Jimenez (34 - karny) 2-0 Nowak (60) 3-0 Ściślak (81) GÓRNIK: Chudy - Massouras, Wiśniewski, Koj, Gryszkiewicz, Janża - Prochazka (71 Kubica), Manneh, Nowak (71 Ściślak) - Sobczyk (56 Krawczyk), Jimenez. LECHIA: Kuciak - Kobryń (46 Fila), Maloca, Kopacz, Pietrzak - Haydary (81 Vikri), Kubicki, Saief (59 Mihalik), Gajos, Conrado (46 Sopoćko) - Paixao (59 Zwoliński). Żółte kartki: Koj, Prochazka - Sopoćko. Sędziował: Daniel Stefański (Bydgoszcz). Widzów: 10.270. |