Niespodziewany lider ekstraklasy - Śląsk Wrocław wygrał z rzędu siedem spotkań i dzisiaj był o krok od ósmej wygranej, ale przeszkodził mu w tym nasz Górnika. Zabrzanie na pewno ustępowali dzisiaj wrocławianom pod wieloma względami, ale walczyli do końca o dobry wynik i w ostatniej sekundzie spotkania za swój upór zostali nagrodzeni! Bohaterem meczu został rezerwowy gracz Szymon Czyż, który dopadł do piłki przed polem karny i mimo atakujących go obrońców zdołała oddać strzał z 17 metrów. Piłka wylądowała tuż przy słupku w siatce, a sędzia już nawet nie wznawiał gry, lecz zakończył spotkanie. Ten wynik jest dużą niespodzianką, bowiem Śląsk przez całe spotkanie grał niemal po profesorsku. Gospodarze oddali w sumie jedenaście celnych strzałów, ale Bielica był naprawdę świetny. Skapitulował tylko w 33 minucie, kiedy to świetny Eric Exposito wymanewrował dwóch zabrzańskich obrońców i posłała piłkę w okienko bramki Górnika. Śląsk nie zdołał jednak zdobyć drugiego gola, co w końcówce - ku naszej satysfakcji - boleśnie się na nim zemściło.
Zabrzanie po tym meczu nadal zajmują w ekstraklasie piętnaste miejsce.
PKO BP EKSTRAKLASA - 11. kolejka: ŚLĄSK WROCŁAW - GÓRNIK ZABRZE 1-1 (1-0) 1-0 Exposito (33) 1-1 Czyż (90+4) ŚLĄSK: Leszczyński - Konczkowski (71 Paluszek), Bejger, Petkow, Macenko (89 Borthwick-Jackson) - Ince (46 Żukowski), Pokorny, Olsen (85 Rzuchowski), Schwarz, Leiva - Exposito. GÓRNIK: Bielica - Szala (46 Dadok), Triantafyllopoulos, Janicki, Janża - Yokota, Rasak, Pacheco (66 Czyż), Podolski (74 Ennali), Lukoszek (46 Kapralik) - Musiolik (66 Krawczyk). Żółte kartki: Ince, Bejger - Janża, Triantafyllopoulos. Sędziował: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa). Widzów: 20.755. |