TRZY NA CZY. LECH POLOŃSKI (65 lat) – profesor, wybitny kardiolog. Urodzony w Andrychowie, zabrzanin z wyboru. Rodzina chciała, by został księdzem, lecz wybrał Śląską Akademię Medyczną w Zabrzu. Od 1998 roku kieruje III katedrą i oddziałem klinicznym kardiologii Śląskiego Uniwersytetu Medycznego. Jest wojewódzkim konsultantem w dziedzinie kardiologii, członkiem licznych naukowych gremiów, autorem wielu wybitnych publikacji, był wyróżniany licznymi nagrodami i odznaczeniami, m.in. „zabrzańskim” św. Kamilem (2008 r.). Żonaty, ma xxx dzieci i xxxx wnuków. Nie zbiera słoni, ale ma ich pokaźną kolekcję.

- Czy(m) XXI Międzynarodowa Konferencja Kardiologiczna różni się od wcześniejszych?

- Z roku na rok wzrasta ranga tego przedsięwzięcia. Gdy zaczynaliśmy w 1993 roku, musieliśmy zabiegać o obecność „znanych nazwisk”, a w konferencji w Teatrze Nowym uczestniczyło niespełna 200 osób. Dziś wśród 2 tysięcy uczestników w zabrzańskim Multikinie byli najlepsi specjaliści z USA, Wielkiej Brytanii, Niemiec, Włoch, Rosji i Polski. Są nie tylko lekarze, ale i pielęgniarki, a nawet 250 zdolnych studentów medycyny. Od piętnastu lat konferencji towarzyszą warsztaty kardiologii inwazyjnej, a od niedawna także - organizowane we współpracy z Akademią Sztuk Pięknych w Katowicach – impreza Sztuka dla serca.

- Czy może pan wymienić trzy tematy szczególnie zasługujące na uwagę uczestników tegorocznej konferencji?

- Specjalistów zainteresuje na pewno tematyka zabiegów hybrydowych (w ich trakcie kardiochirurdzy współpracują na sali operacyjnej z kardiologami inwazyjnymi) na tętnicach szyi, nóg i serca. W Śląskim Centrum Chorób Serca zabiegi te odbywają się na najnowocześniejszej sali operacyjnej tego typu. Mamy się czym pochwalić również w zakresie pomp do wspomagania krążenia (pompy wspomagania serca) - te zabrzańskie coraz mniej ustępują wyrobom renomowanych światowych firm. Trzeci temat to walka z nadciśnieniem płucnym, na które choruje coraz większy odsetek społeczeństwa. Tymczasem leki nowej generacji, oczywiście zalecone i przyjmowane pod kontrolą dobrego lekarza i połączone ze zdrowym trybem życia, pozwalają chorym normalnie funkcjonować. Dzięki tzw. generykom - odpowiednikom oryginalnych, drogich leków - takie leczenie jest dziś dostępne dla przeciętnego Kowalskiego.

- Czy nie jest pan zmęczony przewodniczeniem (od początku) tak wielkiemu przedsięwzięciu?

(PEŁNA TREŚĆ TEKSTU W GŁOSIE ZABRZA I RUDY ŚLĄSKIEJ nr 23 /2014. ZAPRASZAMY DO REDAKCJI DO ZAKUPU)