ŚRÓDMIEŚCIE. Zakończyło się śledztwo dotyczące śmierci 75-letniego mieszkańca ul. Reymonta, które trwało od 11 stycznia. Wtedy to policjanci przeprowadzili interwencję w feralnym mieszkaniu, będąc zawiadomionym przez zaniepokojoną siostrę starszego pana. W lokalu prócz ciężko pobitego 75-latka odnaleziono także jego 50-letniego bratanka. Poszkodowany trafił do szpitala, a 50-latek - do aresztu, gdyż to właśnie on pobił starszego pana.

Niestety starszy pacjent zmarł po tygodniu w wyniku licznych obrażeń głowy. W trakcie pracy prokuratorów odkryto także inne przestępstwa, których dopuścił się 50-latek. - Wśród długiej listy prokuratorskich zarzutów znalazło się między innymi wywieranie wpływu na czynności urzędowe pracownika urzędu pracy, zniewagę funkcjonariusza, kierowanie gróźb karalnych oraz dokonanie kradzieży - informuje Marek Wypych, rzecznik zabrzańskiej komendy. Teraz grozi mu nawet 12 lat więzienia.