PROCES JERZEGO G. Adwokat byłego prezydenta Zabrza złożył apelację od wyroku 25 lat więzienia Email
Wpisany przez Przemysław Jarasz napisz do autora    sobota, 25 stycznia 2014 15:56

golubWYMIAR SPRAWIEDLIWOŚCI. Da Sądu Okręgowego w Katowicach wpłynęły apelacje adwokackie od wyroku w głośnej sprawie o zabójstwo zabrzanina Lecha Frydrychowskiego. Wśród czterech skazanych na 25-letnie więzienie jest także były prezydent Zabrza Jerzy G., który całą zbrodnię miał - zdaniem prokuratury i sądu – zaplanować, bo był winien Frydrychowskiemu blisko milion złotych. Od wyroku natomiast nie odwołała się ani prokuratura, ani Tomasz L. - piąty z oskarżonych, który dzięki współpracy z organami ścigania otrzymał łagodniejszy zarzut i wyrok więzienia w zawieszeniu (odpowiadał jedynie za organizowanie grupy do porwania ofiary).

- W tej chwili czekamy na pisemne potwierdzenie przyjęcia złożonej apelacji. Prawdopodobnie najdalej w ciągu miesiąca akta sprawy powinny zostać przekazane do sądu apelacyjnego – wyjaśniła nam Ewa Graca, kierowniczka sekretariatu Wydziału XVI Karnego Sądu Okręgowego w Katowicach.

W imieniu byłego prezydenta Zabrza apelacje złożyło niezależnie od siebie reprezentujących go dwóch adwokatów. Jeden z nich – mecenas Robert Dopierała - nie pozostawia suchej nitki na uzasadnieniu wyroku, które zostało wydane w czerwcu 2013 roku. - Ze 112 aż 55 stron to przeklejone zeznania z protokołów rozprawy głównej, nie ma za to wyjaśnienia i odniesienia się do kluczowych wątpliwości i rozbieżności. Sąd przyjął za wiarygodne tylko te zeznania i argumenty, które pasowały do z góry przyjętej tezy prokuratury, zaś wersję podawaną przez oskarżonych streścił zaledwie na niemal półtorej kartki. Może nie mam jeszcze ogromnego doświadczenia zawodowego, ale takiego uzasadnienia wyroku jeszcze nie widziałem. To jest wręcz bezczelność, nazywam to radosną twórczością sądu – mecenas Dopierała w rozmowie z GŁOSem nie przebierał w słowach.

Jego zastrzeżenia budzi m.in. sposób osądzenia Tomasza L. – najłagodniej skazanego. – Skoro oskarżony sam relacjonował słowa Jerzego G., iż ten rzekomo miał chcieć, by Frydrychowski „stracił się i zniknął”, to niezrozumiałym jest dla mnie przyjęcie przez sąd tłumaczenia, że Tomasz L. nie wiedział o szykowanej zbrodni – zauważa Dopierała.

Głównie jednak adwokat podważa motyw zabójstwa, gdyż jego zdaniem Jerzy G. doskonale wiedział, że wierzytelność będzie dziedziczona przez rodzinę Frydrychowskiego i że fizyczne wyeliminowanie dłużnika nie zmieni jego fatalnej sytuacji. Mecenas wskazał także, że Jerzy G. był umówiony ze swoim wierzycielem, że część długo zostanie mu umorzona w zamian za pomoc w przewodzie doktorskim. Należy jednak w tym miejscu przypomnieć, iż śledztwo wykazało, iż G. nie zgłosił tego doktoratu na swojej uczelni.

W apelacji Dopierały znalazła się także pewna ciekawostka, o której wcześniej opinia publiczna nie była informowana. Otóż w trakcie sekcji zwłok w żołądku ofiary znaleziono 200 miligramów spożytych jagód. – Można oczywiście przyjąć, iż ofiara zjadła je tuż przed wyjściem z domu, ale jeśli w rzeczywistości Frydrychowski zjadł je w tamtym lesie? To by znaczyło, że przebieg sytuacji wcale nie musiał być taki, jak chce widzieć to prokuratura – że tylko przyjechali tam, od razu zabili ofiarę i uciekli. Niestety i tego wątku sąd nie zgłębił – podsumowuje Dopierała. Co może nieco zaskakiwać, mecenas pisał apelację bez osobistego kontaktu ze skazanym Jerzym G. – Nie było takiej potrzeby. Ale z tego, co się orientuję, jest z nim wszystko w porządku i nic nie słyszałem, aby miał np. jakieś problemy zdrowotne.

Z prognoz adwokata i jego doświadczenia wynika, że proces apelacyjny rozpocznie się raczej nie wcześniej niż za jakieś 3-6 miesięcy.

 
Zobacz także

» Proces byłego prezydenta Jerzego G.: sąd apelacyjny wysłuchał stron, wyrok ogłosi 1 lutego

Z WOKANDY. Były prezydent Zabrza - Jerzy G. wciąż oczekuje na ostateczny wyrok w sprawie o zabójstwo. Dzisiaj przed sadem apelacyjnym w Katowicach obyła się rozprawa dotycząca zaskarżenia przez niego wyroku, który zapadł przed Sądem...

» Prokuratorzy żądają wysokich kar więzienia dla byłych włodarzy miasta. Dlaczego trzeba w nocy przeparkować samochód? Gminna spółka podpisuje ze sobą umowy. Trwa spór o urny w kościele - nowy Głos już do kupienia i czytania!

GŁOS ZABRZA I RUDY ŚLĄSKIEJ. Tradycyjnie od czwartkowego poranka do nabycia w kioskach i salonach prasowych najnowszy numer GŁOSu - najstarszego, najbardziej profesjonalnego i dociekliwego tygodnika o mieście, a w nim wiele ciekawych,...

» Gmina zapłaci 800 tys.zł odszkodowania. Licytacja domu byłego prezydenta. Nie mogli wyremontować mieszkania z winy urzędników. Nowy GŁOS już w sprzedaży!

GŁOS ZABRZA I RUDY ŚLĄSKIEJ. Od dzisiejszego poranka w kioskach i salonach prasowych znajdziecie Państwo najnowsze wydanie drukowanego GŁOSu, a w nim wiele ciekawych, aktualnych, często kontrowersyjnych tematów z lokalnego życia miasta. W...

» Dyrektor gminnej spółki skazany, auta podpalali masowo pseudokibice Górnika, speedrowery w hali. Głos już w sprzedaży!

GŁOS ZABRZA  I  RUDY ŚLĄSKIEJ.  Sprzedał mecz – tak uznano w Sądzie Rejonowym w Zabrzu i ukarano Zdzisława I. -dyrektora w Miejskim Ośrodku Sportu i Rekreacji (kiedyś był szefem tej placówki i trenerem Walki Makoszowy, a także...

» Proces Jerzego G. znów na wokandzie!

WYMIAR SPRAWIEDLIWOŚCI. W piątek na wokandę wróciła głośna sprawa Jerzego G., byłego prezydenta Zabrza, i jego trzech rzekomych wspólników. Cała czwórka jest oskarżona o zabójstwo Lecha Frydrychowskiego, do którego miało dojść w...
 

FACEBOOK

DREWNO opałowe,

pocięte, połupane,

300 zł/ m3.

Tel. 534-933-167 


 

Reklama
REKLAMA
Reklama
REKLAMA
Reklama
REKLAMA
Reklama
REKLAMA