CZY PO TRZY. RAFAŁ TYLENDA - wielki miłośnik Zabrza ma zaledwie 19 lat. Od około 2008 roku prowadzi w serwisie youtube.com kanał, w którym prezentuje krótkie filmy na temat historii Zabrza, jego zabytków i sławnych ludzi związanych z miastem. Co ważne, robi to zdalnie, gdyż pięć lat temu wyemigrował z rodzicami do Irlandii (do hrabstwa Donegal). Wcześniej mieszkał przy ul. Żółkiewskiego. Historią miasta zaraził go sąsiad, który na pożegnanie podarował mu książką Zabrze: zarys rozwoju miasta z 1967 roku.

Czy tęskni pan za Zabrzem?  Nostalgia to jeden z powodów istnienia mojego kanału o Zabrzu. Miałem czternaście lat, gdy wyjechałem do Irlandii. Mimo to doskonale pamiętam miasto dzieciństwa. Zresztą staram się czasem tu przyjeżdżać, wyjść na spacer i obserwować zmiany, które zaszły pod moją nieobecność. Zawsze odwiedzam jedno szczególnie bliskie mojemu sercu miejsce - dom mojego zabrzańskiego sąsiada, pana Sówki, który przed emigracją podarował mi książkę o naszym mieście.

Czy pomysły na filmy są autorskie, czy też ktoś je panu podsuwa?
Bywa różnie. Zdarza się, że choć początkowo pomysł wydaje się dobry, nie jest realizowany, bo trudno złożyć z niego dobrą historię. Niemniej na kanale jest obecnych kilka systematycznie prowadzonych cykli: zabrzańskie legendy albo ludzie z zabrzańskich ulic (czyli kilka słów o patronach poszczególnych miejsc). Mam też swój pomysł na serię o budynkach, których już nie ma w krajobrazie miasta, bo zostały wyburzone.

Czy spotyka się Pan z odzewem na swoje filmy od zabrzan?
Tak, głównie piszą do mnie osoby, które tak jak ja już w Zabrzu nie mieszkają. Częściej jednak odzew otrzymuję poprzez komentarze pod filmami. Widzowie nalegają głównie na zrobienie filmu o konkretnym obiekcie w Zabrzu. Nierzadko otrzymuję też materiały (skany, zdjęcia, informacje), które potem wykorzystuję w filmach. Za każdą pomoc oczywiście bardzo dziękuję!