Piłkarze Górnika Zabrze od kilku tygodni utrzymują wysoką dyspozycję, czego dobitny dowód dali dzisiaj: w ostatnim meczu rundy rewanżowej pokonali na własnym boisku aktualnego lidera i zdecydowanego faworyta do zdobycia tytułu mistrza Polski za rok 2020 – Legię Warszawa. Oczywiście zabrzanie nie byli w stanie prowadzić z tym zespołem gry, jak równy z równym, ale tym większą sztuką było taki mecz wygrać! Najpierw do gospodarzy uśmiechnęło się niesamowite szczęście: w 29 minucie Jesus Jimenez zdecydował się na strzał sprzed pola karnego i niby nie wyszło mu to najlepiej (lekko, w środek bramki), ale bramkarz Legii zachował się fatalnie, bowiem przepuścił piłkę najpierw przez dłonie, potem między nogami i ta wtoczyła się do siatki! Oczywiście warszawianie ciągle stwarzali sobie okazje do wyrównania, ale do przerwy nic nie wskórali, a w II połowie co rusz nadziewali się na groźne kontry zabrzan. Jedna z nich zaowocowała rzutem wolnym, z którego Erika Janża zacentrował do Igora Angulo, a ten kapitalną główką umieścił piłkę w okienku bramki Legii. I tym sposobem dwaj Hiszpanie znów (bo ostatnio było to raczej domeną Greków) zapewnili polskiej drużynie sensacyjne zwycięstwo. Tradycyjnie duży wkład w sukces drużyny miał też bramkarz Martin Chudy. Brawo!  Więcej…

W tym tygodniu zakończy się runda rewanżowa piłkarskiej ekstraklasy, albowiem drużyny rozegrają aż dwie kolejki: przedostatnią dziś i jutro, a ostatnią w niedzielę. Górnik ma już pierwszy z tych meczy za sobą i znów zaprezentował się udanie, co wystarczyło do remisu z wiceliderem Piastem Gliwice. Rywale od początku przeważali (w 17 minucie Martin Chudy obronił „główkę” z 5 metrów Parzyszka), a Górnik mógł jedynie kontratakować, a jedną z szans na gola zmarnował w 40 minucie Jesus Jimenez. Ten sam zawodnik w II połowie o mało nie strzelił gola samobójczego, bo po jego interwencji piłka trafiła w naszą poprzeczkę. Gliwiczanie do końca meczu atakowali naprawdę groźnie, ale Chudy – nie po raz pierwszy – dowodził, że jest jednym z najlepszym bramkarzy w ekstraklasie. Skończyło się bez goli, co dało Górnikowi jeden punkt – niby cenny, ale jednak niewystarczający, żeby wierzyć w awans do grupy mistrzowskiej.

14 czerwca ostatni mecz rudny rewanżowej – w Zabrzu z Legią Warszawa. Niestety bez udziału publiczności. Więcej…

Po blisko trzech miesiącach przerwy piłkarze Górnika wrócili na ligowe boiska i widać, że okresu przymusowej kwarantanny nie zmarnowali, w każdym razie większość z nich. Bez większych problemów wygrali bowiem dzisiaj z ostatnim w tabeli ŁKS-em Łódź, co jest ich - uwaga - pierwszym wyjazdowym zwycięstwem w tym sezonie (wcześniej na obcych boiskach doznali ośmiu porażek, a pięć razy zremisowali). Goście  - przyznajmy, iż w nieco przypadkowych okolicznościach - rozstrzygnęli ten mecz w 36 minucie: na środku boiska piłkę pod same nogi od jednego z ełkaesiaków otrzymał Roman Prochazka, który szybko zagrał ją prostopadle do Igora Angulo i choć Bask miał kłopoty z jej opanowaniem, to do odbitej w bok futbolówki doskoczył momentalnie Giorgos Giakoumakis i uderzył ją z woleja na bramkę, zaskakując bramkarza Arkadiusza Malarza. Tym samym w drugim z rzędu spotkaniu o zwycięstwie Górnika zdecydował Grek: w ostatnim przed przerwą marcowym spotkaniu z Cracovią Kraków był to obrońca Stavros Vassilantonopoulos, teraz jego rodak. Wypożyczenie tych dwóch zawodników z AEK-u Ateny daje więc wymierne korzyści! Więcej…

Dzisiaj - po 81 dniach przerwy - rozgrywki wznawia piłkarska ekstraklasa, przy czym na mecz Górnika (w Łodzi z Łódzkim Klubem Sportowym) musimy poczekać do jutra. Nadzieje, że ten restart przebiegnie bez perturbacji są widać duże, skoro jeszcze przed pierwszym meczem ogłoszono plan zniesienia największej restrykcji, a więc pustych trybun w trakcie meczów. Dzisiaj premier Mateusz Morawiecki ogłosił bowiem, iż od będzie możliwy w miarę szybki powrót kibiców piłkarskich na stadiony! Na początek - od 19 czerwca - udostępnionych zostanie 25 procent miejsc na stadionie. To oznacza, że mecze Górnika w fazie grupowej (runda rewanżowa zakończy się 14 czerwca) będzie mogło oglądać około 6 tysięcy kibiców.

Wznowienie rozgrywek piłkarskich w Polsce, mimo panującej jeszcze epidemii, staje się faktem: trwa właśnie pierwsze od marca spotkanie, a więc ćwierćfinałowe starcie Pucharu Polski Miedź Legnica - Legia Warszawa (pierwszego gola po tej długiej przerwie strzelił eks-zabrzanin, Walerian Gwilia). To jednak na co przede wszystkim czekamy to jednak wznowienie ekstraklasy, co nastąpi już w najbliższy piątek! Piłkarze Górnika wrócą do gry dzień później, mierząc się w Łodzi z ostatnim w tabeli, ŁKS-em. Jak przebiegają przygotowania do tego wydarzenia? Więcej…

Jak Górnik Zabrze radzi sobie w czasach pandemii? Myśli o transferach! To klub miejski, więc upadłość (chyba) mu nie grozi i może spokojem przyglądać się rozwojowi sytuacji w innych klubach, nawet z innych krajów. W poprzednich tygodniach dużym echem w Europie odbiło się postawienie w stan upadłości wicelidera słowackiej ekstraklasy - MSK Żilina (przed laty zabrzanie pozyskali świetnego Roberta Jeża), w którym jest co najmniej kilku dobrych piłkarzy, którzy teraz muszą poszukać sobie nowych miejsc pracy. Jednym z rozchwytywanych teraz graczy jest pomocnik Miroslav Kacer, o którego oficjalnie zabiega Cracovia Kraków, ale - jak podają polskie media sportowe – także wiele innych klubów, w tym także nasz Górnik! To nas wcale nie dziwi, bowiem Słowacy zazwyczaj dobrze adaptują się w naszym klubie, a teraz o jego sile stanowią bramkarz Martin Chudy, pomocnik Roman Prochazka i Erik Jirka. Czy wkrótce dołączy do nich także Kacera?! Więcej…

Departament Logistyki Rozgrywek Ekstraklasy SA poinformował dzisiaj, że mecze PKO Ekstraklasy zostają odwołane do 26 kwietnia 2020 roku włącznie. Zawieszenie ma oczywiście związek ze stanem zagrożenia epidemicznego w kraju. Przypomnijmy, że równo tydzień temu po raz pierwszy zawieszono rozgrywki, wtedy do końca marca. Teraz ten okres został wydłużony, co było możliwe z racji przełożenia na przyszły rok mistrzostw Europy. Dzięki temu krajowe rozgrywki można wyprowadzić do końca czerwca. 

Czy jednak zespoły rzeczywiści wrócą na ligowe boiska pod koniec przyszłego miesiąca? I w jakich składach, bo nie ulega wątpliwości, że tak długa przerwa może wymusić trudne decyzje finansowe w polskich klubach, a więc w Górniku też. Więcej…

Niedawno musieliśmy informować o pogrzebie jednej z legend Górnika - Stefana Florenskiego, a dzisiaj kolejna niezwykle smutna wiadomość dotycząca byłego piłkarza naszego klubu: w wieku zaledwie 51 lat z życiem pożegnał się Piotr Jegor. Pamiętamy go z "atomowych" strzałów z dystansu, z których zdobył wiele goli, w tym jednego szczególnego: w Madrycie w pucharowym meczu z Realem w 1988 roku, kiedy to zabrzanie byli bardzo bliscy weliminowania królerwskiemu zepsołu (skończyło się 2-3). W sumie w barwach Górnika rozegrał 211 spotkań (19 bramek) i kolejnych 20 meczów (1 bramka) w reprezentacji Polski. Był wychowankiem Górnika Knurów, a po zabrząńskim etapie kariery występował jeszcze w m.in. izraelskim Hapoelu Hajfa, Stali Mielec, Odrze Wodzisław Śląski (trzecie miejsce w ekstraklasie), a grę w piłkę ostatecznie zarzucił w 2003 roku, w V-ligowym LKS-e Bełk.

Dzisiaj zapadła decyzja o odsunięciu w czasie jednej z dwóch największych imprez sportowych tego roku: mistrzostw Europy w piłce nożnej. Po dzisiejszej wideokonferencji UEFA (organizator zawodów) z krajowymi federacjami zdecydowano, że ten turniej - w którym zagra także reprezentacja Polski - odbędzie się nie między 12 czerwca do 12 lipca, ale niemal rok później (11 czerwca-11 lipca 2021). Dzięki temu pojawiła się szansa na uratowanie rozgrywek klubowych: poinformowano bowiem, że wszystkie rozgrywki w ligach krajowych, a więc także ekstraklasy z udziałem Górnika Zabrze, mogą trwać do 30 czerwca 2020 roku.